Oto klika rzeczy które wygrzebałam, upodobałam sobie, zapłaciłam symbolcznym groszem i zabrałam je ze sobą do domu.
Srebrny pierscionek z oczkiem w kolorze trudnym do nazwania, coś pomiędzy bladym różem a beżem.
Kawowa świeca zupełnie nowa, jeszcze w opakowaniu. Wizualnie wspaniale się prezentuje, a sam zapach sprawia, że poprawia mi humor - bardzo lubię zapach palonej kawy i chętnie rozglądam się za nim dookoła.
Spójrzcie na tę starą egipską lupę do czytania, czyż nie piękna?
Na szczęście ze wzrokiem nie mam żadnych problemów i lupy do czytania nie potrzebuję, ale przyda mi się do prac technicznych z drobnymi elementami.
Pudełko w kształcie książki.
A w środku masa różnych dziurkaczy ozdobnych oraz pieczątki i stempelki.
Skórzana aktówka vintage firmy Vogue, gdzieniegdzie namaszczona znakiem czasu, ale ogólnie w bardzo dobrym stanie i przeznaczę ją głównie do noszenia laptopa.
Kupiłam jeszcze 4metry dobrej jakości materiału koloru lekko beżowego, z zamiarem uszycia organizera.
organizer bardzo fajny a ze wszystkich łupów mi najbardziej podoba się lupa ^^
RépondreSupprimerDziękuję za komentarz :)
RépondreSupprimerJednak tabletki muszę brać :<
Ależ sie kobieto obłowiłaś , tylko pozazdrościć.
RépondreSupprimerEkstra rzeczy! Hah nie pomyslalabym ze ta " książka" to tak na prawdę pudelko! Świetne<3
RépondreSupprimer