samedi 29 septembre 2012

Place du Jeu de Balle

 Wskakiwać do samochodu! Jedziemy na imprezę!- krzyknął tata
No i pojechaliśmy...


Impreza odbyła się w samym sercu Brukselii, na Placu du Jeu de Balle. Plac znany również pod nazwą 'vieux marché 'powstał w 1853 roku. Jest to najstarszy i najbardziej znany brukselski pchli targ.

La place du Jeu de Balle

Vieux marché jest znany na całym świecie dzięki bohaterowi komiksu pt. "Przygody Tintina”. Tu właśnie młody reporter Tintin kupił makietę starego statku, która jak się okazało skrywała w sobie wielką tajemnicę. 


Na targ dotarliśmy w samo południe, czyli prawie pod sam koniec. Co niektórzy sprzedawcy zaczęli pakować cały swój towar, upychając go na przyczepy - inni zaś, krzyczeli wesoło : GRATIS! GRATIS! ZABIERAJCIE WSZYSTKO!

W tym momencie dla szperaczy staroci, każada minuta stała się cenna...na zasadzie kto pierwszy- ten lepszy ma łup.



Moja mama raczej z tych paniusiowatych, nie lubi się grzebać w kartonach - lubi jak towar jest ładnie poukładany. Tata- równy chłop, lubi się grzebać, ale nie lubi tłoku i ścisku.A ja lubię to i to więc nie tracąc czasu dałam nura do najgłębszych i najbardziej zakurzonych pudeł...

Nie byłabym sobą gdybym czegoś nie wyłowiła :)
Na zdjęciu prezentują się moje znaleziska: stare drewniane pudełko na sól (wkrótce pójdzie pod pędzel) wieszak (też pod pędzel), korkociąg, dziadek do orzechów, skórzane nowiutkie etui na klucze firmy esprit, dwa dzwoneczki- gliniany & miedziany i dwie stare książki- w jednej z nich ukryte stare rodzinne fotografie. Gdybym miała konkretnie dużą torbę, to bym naciągnęła tych klamotów więcej, ale nie miałam. 

Z miedzianym dzwoneczkiem oznaczonym strzałką na zdjęciu, wyszła dosyć zabawna historia:
Mama mówi do taty : 

M- Wiesz? Dawniej takim dzwoneczkiem przywoływano służbę. ale ja będę przywoływać Ciebie do pomocy przy obieraniu kartofli.
T- Wiesz ? To jest dzwonek dla krowy. Mogę zawiesić na Twojej szyi, żeby łatwiej było Cię zlokalizować gdybyś się przypadkiem zgubiła ...

Oczywiście wszystko było wypowiedziane w żartach. A tata miał zupełną rację co do użytkowania ów przedmiotu. Jest to dzwonek dla krowy - wiem bo sprawdziłam w internecie :)

Następnym razem pokażę Wam stare fotografie z sprzed kilkudziesięciu lat oraz moje renowacje bo czuję, że ręka mnie swędzi, by odnowić którąś, z tych paskudnych rzeczy...


I na koniec kilka zdjęć z powrotnej drogi - centrum Bxl...


30 commentaires:

  1. Wiesz bardzo Ci tej imprezki zazdroszczę:)))ja to bardziej z tych co chętnie w pudłach pogrzebią:)))lubię takie stragany z owocami,bardzo ładne zdjęcia:))Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę. Chętnie zobaczę odnowione zdobycze:))

    RépondreSupprimer
  2. zazdroszczę tak udanego wyjazdu :)

    RépondreSupprimer
  3. widać udany wyjazd :)
    śliczne zdjęcia ^^

    RépondreSupprimer
  4. Czyli wyjazd się udam !!! :)
    zdjęcia super ! :)

    RépondreSupprimer
  5. Jak fajnie mi sie czytało ten post taki pozytywny ! :)

    RépondreSupprimer
  6. Śliczne zdj!
    mieszkasz w brukseli?

    Candienatalie.blogspot.com

    RépondreSupprimer
  7. Świetne zdjęcia - musiało być ciekawie ;D

    RépondreSupprimer
  8. pierwszy raz spotykam kogoś z Brukseli na blogspocie.
    będę tutaj wpadać, bo naprawdę ciekawi mnie życie za granicą.
    nigdy nie byłam na takim targu staroci, nie kręci mnie to. sama w domu mam mnóstwo takich bublów :P

    RépondreSupprimer
  9. Ajj, szkoda, że mój tato nie zabiera mnie na takie "imprezy" :)
    P.s. Zazdroszczę mieszkania w Brukseli <3

    RépondreSupprimer
  10. Jej chce tam ! :) A znaleziska całkiem przydatne :p

    RépondreSupprimer
  11. Ja lubię takie czasem stare rzeczy. kryją w sobie tą nutkę tajemnicy. kocham też stare książki, ten ich zapach, stary druk.. to jest to ! :)

    RépondreSupprimer
  12. śliczne zdjęcia :D chciałabym kiedyś zobaczyć to miejsce ;)

    RépondreSupprimer
  13. Super zdjęcia :).



    Oliwkaaja.blogspot.com
    Zapraszam, obserwuję twojego bloga :). Liczę na to samo! :)

    RépondreSupprimer
  14. ale super taki wypad <3 jakbyś dodawała większe zdjęcia lepiej by chyba było zauważyć te cudowne momenty :)

    RépondreSupprimer
  15. Oooj dziękuję bardzo. Zdjęcia super :)

    RépondreSupprimer
  16. uwielbiam klima targu ze starociami, aż Ci zazdroszczę takiej wyprawy, dzwoneczek boski :)
    całuski

    RépondreSupprimer
  17. Zabierz mnie na ten targ! Jest świetny, chciałabym kiedyś na taki pojechać żeby pobrać trochę pierduł, brakuje mi takich w domu <3
    Sin.
    (www.Sinka-Nah.blogspot.com)

    RépondreSupprimer
  18. ooo, to ty mieszkasz w Belgii? :D nie miałam pojęcia xd też lubię "kopać" więc pewnie rzuciłabym się szukając jakiś perełek :D haha, twoi rodzice są mistrzami :D

    RépondreSupprimer
  19. Uwielbiam takie szperanie! dawno juz nie bylam na zadnym pchlim targu, piekne rzeczy wynalazlas, przezabawna historia! ale sie usmialam :)

    RépondreSupprimer
  20. a ja nigdy w życiu nie byłam na pchlim targu i jednym z moich marzeń jest wybrać się tam ;d lubię grzebanie
    zabawnych masz rodziców ;)

    RépondreSupprimer
  21. no pewnie, że się podziel. jeszcze się pytasz ;D poproszę czekoladowe ♥

    ale cudeńka, najbardziej to ta książka ze zdjęciami. masakra znaleźć takie coś i rozkminiać o tych ludziach ;))

    RépondreSupprimer
  22. Jest tam genialnie, w eź mnie tam zabierz może;p

    + zapraszam do komentowania http://natolatekswiat.blogspot.com/2012/10/paris-i-will-come-there.html

    RépondreSupprimer
  23. Amazing post!!
    Would you like to follow each other?!! :)

    http://estilohedonico.blogspot.pt/

    xoxo

    RépondreSupprimer
  24. uśmiałam się z tym dzwoneczkiem :)

    RépondreSupprimer
  25. Ciekawa mini wycieczka po Brukseli;)

    RépondreSupprimer

Może odnajdziesz tu coś, co Cię zainspiruje. A może napiszesz kilka słów , które staną się dla mnie inspiracją…(krytyka mile widziana)