Napiszę dziś o pewnym ptaku, nieco większym od wróbla.
Szłam spacerkiem ze szkoły, tak dla 'niemyślenia' i pełną piersią wdychałam zapach jesieni. Liście niestrudzone tańczyły na wietrze i połyskiwały w promieniach listopadowego słońca. Przez chwilę poczułam się lepiej, tak jakoś spokojnie i lekko mi było...
Pospacerowałam chwilkę pośród drzew, po czym przysiadłam na starej ławce przy stawie i zapatrzyłam się w szarość nieba... Był tam ptaszek dygoczący z przerażenia. Zmagał się samotnie z wiatrem. Trzepotał skrzydełkami z całych sił, a wiatr znosił go coraz dalej i dalej...
Tak jak w życiu. Nieustannie walczymy z przeciwnościami losu. Musimy mocno trzepotać skrzydełkami, żeby osiągnąć cel.
Ale co zrobić, kiedy wewnętrzne zasoby mocy zmaleją?Co, kiedy ogarnie nas bezsilność i brak wiary?
Jedno jest pewne.W chwilach niemocy i upadku wiary najcenniejsze jest wsparcie i pomoc drugiego człowieka, który obdaruje nas swoją siłą i sprawi, że uwierzymy w lepsze jutro ... Taka pomoc jest bezcenna.
Życzę Wszystkim ciepłego wieczoru i samych życzliwych ludzi wokół siebie.
I jeszcze jedno...pomyślmy o skrzydlatych stworzeniach, zwłaszcza zimową porą. Pomóżmy im przetrwać okres chłodu i mrozów! A ptaki odwdzięczą się na wiosnę, nie tylko pięknym trelem, ale także wyjadaniem szkodników.
Życzę Wszystkim ciepłego wieczoru i samych życzliwych ludzi wokół siebie.
I jeszcze jedno...pomyślmy o skrzydlatych stworzeniach, zwłaszcza zimową porą. Pomóżmy im przetrwać okres chłodu i mrozów! A ptaki odwdzięczą się na wiosnę, nie tylko pięknym trelem, ale także wyjadaniem szkodników.
swietne zdjecia ;D
RépondreSupprimerOj... Biedna psinka. Mój też ostatnio chorował... Tzn. coś miał z łapkami, chodzić za bardzo nie mógł i przez to cały czas był smutny. Ale dzięki panu w białym kitlu i tabletkom wrócił do zdrowia. Twojemu też tego życzę! :)
RépondreSupprimerA co do tych ludzi... Ładnie wszystko napisałaś, gdy tacy są życie od razu jakoś łatwiej ogarnąć.
Tobie też życzę takiej osoby:)
RépondreSupprimerBiedny psiak. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia. A co do notki to zgadzam się, że każdy z nas potrzebuje osoby, która będzie nas wspierać w trudnych chwilach.
RépondreSupprimerŚliczne zdjęcia.
Oj szkoda Twojego pieska, musisz się teraz o niego zatroszczyć.
RépondreSupprimertrzeba mocno trzepotać skrzydłami i walczyć z całych sił.
a zdjęcia bardzo ładne. mam słabość do kaczek, łabędzi i innych takich stworzonek :)
świetne zdjęcia, oby piesek szybko wyzdrowiał ;c
RépondreSupprimerCudowna notka :] Jejciu a pieska uściskaj ode mnie trzymam za niego kciuki jak najmocniej i mam nadzieję że przetrwa te ciężkie , trudne chwile :(
RépondreSupprimerA co do ptaszków to masz w 100% racje powinniśmy zawieszać karmniki , dokarmiać kaczuszki i łabędzie ..:) I bardzo dziękuje za komentarz właśnie takich ludzi na blogu brakuje takich jak ty - wspomniałaś wyżej "wsparcie i pomoc drugiego człowieka" - Twoje słowa są dla mnie na prawdę niezwykle cenne :* ;] Na marginesie uwielbiam takie samotne spacery - usiąść i pomyśleć ...... :)
Ptakom zawsze staram się pomagać :)
RépondreSupprimerCo do notki - to święta racja. Każdy w chwilach słabości potrzebuje kogoś, kto mu pomoze, pocieszy i da nadzieję na lepsze jutro. Od razu robi się lepie.
Saro, jesteś cudowną osobą myślącą o naszych Braciach młodszych- stworzeniach.
RépondreSupprimerTwój piesek musi bardzo cierpieć, czy weterynarz nie dał mu środka przeciwbólowego?
A ptaszki, oczywiście, że je dokarmiam. W moim ogrodzie mają karmniki.
Saro, życzę Ci wszystkiego dobrego.
Pozdrawiam
razem z coreczka uwielbiamy karmic ptaszki i kaczki i inne stworzenia :) zddrowka dla pieska!
RépondreSupprimerprzepiękne zdjęcia ♥
RépondreSupprimerZapraszam Cię na konkurs na moim blogu, możesz wygrać kupon na zakupy :)
http://wiktoriabachowskaphotography.blogspot.com/2012/11/competition-with-mergpl.html
jejku...nawet nie wiesz jak bardzo brakuje mi belgijskich (czyt. brukselskich) parków i skwerków...zawsze mnie relaksowały;)
RépondreSupprimerAle mam nadzieję, że niebawem znów będę tam się przechadzać...nawet jeżeli miałoby to być przez chwilę;)
Jezu, biedny psiak :(((
RépondreSupprimerBardzo żal mi Twojego pieska mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.Piękne porównanie trzepoczącego ptaszka ze zmaganiami naszego życia,czasem ogrom spraw tak na mnie ciąży że czuję się jak ten ptaszek:)))Pozdrawiam i również samych życzliwych ludzi na Twojej drodze życzę:)))))
RépondreSupprimerOj biedny Twoj piesek :( ja w zime napewno bede miec na uwadze zamontowanie karmika dla ptakow ;
RépondreSupprimerzdjęcia super!;)
RépondreSupprimerbiedna psinka, się musi męczyć.. :(
Mój karmnik dla ptaków już wisi.. :)
http://sarenkowa.blogspot.com/
Ja już nie moge cię tak wciąż wychwalać Saro, ale co ja zrobię jak słowa same cisną mi się na usta. Jestes niezwyle wrażliwa i serce mi rośnie, bo ja tez dokarmiam ptaki, to moi skrzydlaci przyjaciele. robię to w trzech miejscach , w zależności gdzie w danej chwili mam najbliżej: na jeziorku w Zaventem, na Woluwe lub jak jade do pracy na Placu Flagey. :)
RépondreSupprimerKochana, mądre słowa..jesienną porą w ogóle ludzie są jacyś tacy..,bardziej podatni na smutki, dołki, na refleksje. Ja sama borykam się z tym i naprawdę, czasem każdy dzień bywa swego rodzaju wyzwaniem. Napięcie i wewnętrzne nerwy znam aż nadto dobrze, to stan trwający u mnie z przerwami od roku.
RépondreSupprimerNajważniejsza w takich chwilach jest wiara, nadzieja i miłość. Wsparcie, poczucie, że będzie dobrze. Nie jest łatwo, ale podobno wiara przenosi góry:).
Jestem też po lekturze "Sekretu" i innych pozytywnych książek i stwierdzam-to ma moc.
Już niebawem będziesz wychodziła z pieskiem na takie spacerki, przede wszystkim uwierz, że będzie dobrze. I bądź pewna, że tak będzie, czuj się tak, jakbyś już to miała :)
Pozdrowionka
ale ładne zdjęcia :)
RépondreSupprimertakie momenty zwątpienia każdemu się zdarzają i zgodzę się z Tobą przydaje się wtedy wsparcie... pięknie napisane ;)
RépondreSupprimerżyczę Twojemu psiakowi, żeby szybko wrócił do zdrowia ;)
dziękuję ;*
super zdj. ;DD
RépondreSupprimerfajne zdjecia :D
RépondreSupprimer