Zakupy na belgijskich bazarkach mają swój niepowtarzalny urok i wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością.
To również miejsce spotkań lokalnej społeczności, gdzie oprócz zakupów można wspólnie napić się aromatycznej kawy lub zasmkować schłodzonego piwa.
Bogata kolorystyka owoców, warzyw, kwiatów i innych bazarowych towarów każdego przyprawia o miły zawrót głowy.
Co krok nowy zapach, a to cieplutkie gofry, a to pralinki,frytki, słodkie bułeczki, sery, kiełbaski - i wszędzie grupki familiarnie biesiadujących znajomych.
Sprzedawcy chętnie częstują wszelkimi dobrami. Można skosztować dosłownie wszystkiego: owoców, serów, warzyw w octowych zalewach, wędzonych wędlin, ryb, tradycyjnych wypieków.
Targowanie się na bazarku jest rzeczą naturalną i nie jest uznawane za objaw skąpstwa czy cwaniactwa. Niektóre ceny są specjalnie zawyżone, a targowanie się to element udanego zakupu więc nie ma nic niestosownego w tym, aby dążyć do upustu.
Targują się eleganckie damy, panowie, młodzi, starsi, bogaci, mniej bogaci, biedniejsi. Jest to rodzaj zabawy. Sprzedawca jak i klient przekomarzają się, dowcipkują i przekonują o swoich racjach. Zrobienie dobrego interesu każdemu sprawia wielką przyjemność :)
Ciekawe :D
RépondreSupprimerNo i zauważyłam torbę z " Piratów z Karaibów " xD
och długo mnie nie było, ale nadrobiłam szybciutko zaległości. Bardzo bardzo dziękuję za tyle ciekawych zdjęć, i opisów tego wszystkiego. Ciekawie pisałaś o tych artystach z Belgii, o tej wolności braku zahamowania przy spiewaniu. Czułam się tak, jakbym tam była. I nie zgadzam się z tobą, że interesują nas tylko porady. Ja z ogromną ciekawoscią czytam o twoich przemysleniach !!!!!! wtedy, jakbym bardziej ciebie poznawała. pozdrawiam jak zawsze cieplutko
RépondreSupprimerJak kolorowo na tych bazarach... No pięknie po prostu. :)
RépondreSupprimerWidać tu niesamowity klimat! Tak kolorowo i "magicznie"
RépondreSupprimerhttp://natolatekswiat.blogspot.com/
Zapraszamy na nowego bloga www.forebsy23.blogspot.com realizującego tematykę typowo młodzieżową i lifestyle'ową. Każda dziewczyna znajdzie coś dla siebie:)
RépondreSupprimerJa nigdy nie mogę obojętnie przejść obok takiego stoiska z żelkami, cukierkami i innymi łakociami. :)
RépondreSupprimerTak, bazarki mają swój niesamowity urok :) zapraszam do mnie.
RépondreSupprimerja uwielbiam bazarki, wszelkiego rodzaju! rozchodzący się zapach owoców ♥ ale się rozmarzyłam!
RépondreSupprimerŚwietny blog, ma swój klimat. Będę wpadać i oczywiście obserwuję :)
RépondreSupprimerRzeczywiście widać że atmofera jest tam fantastyczna a każdy coś znajdzie dla siebię :)
RépondreSupprimerSara obchodzi imieniny 4,9,22 pazdziernik i chyba jeszcze kiedyś ( ale nie wiem dokładnie, ja jestem z lipca a pazdziernik jest najbliższy miesiąc po lipcu) wiec obchodzisz imieninki w poniedziałek 22 pazdzirnika. Normalnie obchodzę 4 pazdziernika, ale w tym roku nie udało się nam, wiec przesunełysmy na 22 :D:D:D a w sobotę mam imprezkę dla najbliższych. Na pewno zrobię specjalny post o tym jak robić takie kule. Też robiłysmy to po raz pierwszy.Nie jest aż tak trudne a ile zabawy :D:D:D pozdrawiam cieplutko
RépondreSupprimerZazdroszczę Ci takiego bazaru !
RépondreSupprimerPrzejechałabym się z miłą chęcią,żeby się potargować i coś fajnego kupić!
pozdrawiam
http://sarenkowa.blogspot.com/
kurde, niefajnie to wygląda.
RépondreSupprimerustaw sobie może moderacje komentarzy, będziesz sama usuwała te, których nie chcesz publikować?
szczerze mówiąc nie mam pojęcia jakby to było. myślę, że one pracują na zasadzie IP komputera, a nie adresu bloga więc to bardzo prawdopodobne. próbuj moderacji, albo wprowadź weryfikację obrazkową... chociaż to bardzo uciążliwe.
RépondreSupprimerNader - fajne słowo, zagości w moim słowniku:)
RépondreSupprimer-Odpowiedź do posta Artykuł 6: To jest na topie - glitter paznokcie
Nie byłam jeszcze w Belgii pora się wybrać, skoro takie fajne bazarki tam mają, jest gdzie poszperać:))
RépondreSupprimerhttp://calendar.zoznam.sk/search_nameday-pl.php?fSearch=Sara&typ=1#result
RépondreSupprimerwow, faktycznie taki bazarek robi wrażenie :) wydaje mi się, że u nich jest to zupełnie na innej zasadzie niż w Polsce ;d
RépondreSupprimerczekolada też na mnie działa! :) ja, kiedy jestem zdenerwowana, od razu staję się wściekła, krzyczę i najchętniej wszystko wokół zrównałabym z ziemią. dobrze, że nie mam czołgu xd
dziękuję, jednak niestety na zdjęciach wyglądam trochę inaczej :/
u mnie też jest taki bazarek. co tydzień w czwartki.;D
RépondreSupprimerPoszperałabym w tych serach, oj pobuszowała:)))))Może znalazłby się kolorowy kogut?????pozdrawiam:)
RépondreSupprimerale widzę tam śliczną torbe !
RépondreSupprimerkurczę, to widzę, że taki belgijski bazarek to zupełne przeciwieństwo polskiego :D ciekawe, czy kiedyś u nas będzie tak przyjemnie...
RépondreSupprimerJeju, chciałabym się znaleźć na takim belgijskim bazarku <3 Takie zakupy sprawiłyby mi przyjemność. tak w ogóle zawsze jak czytam Twoje posty to przenoszę się w te wszystkie miejsca, które opisujesz. To bardzo miłe uczucie. Uwielbiam Cię za to, że możesz dać mi je odczuć.
RépondreSupprimerPS Dziękuję za tak miły komentarz i wsparcie. Dodaję Cię do linek, chcę odwiedzać częściej ; )
Fajny ten bazarek, troszkę inaczej wygląda niż ten nasz Polski, który też ma coś w sobie. Generalnie lubię tego typu targowiska :)
RépondreSupprimerkocham takie bazarki *_*
RépondreSupprimerfajny pościk kochana :) jejuuu daj mi te żelki !:)
RépondreSupprimerZapraszam do wzięcia udziału w konkursie na moim bloogu! :)
bardzo pozytywnie to brzmi i wygląda z tego, co tutaj piszesz ;) w Polsce różnie bywa, ludzie raczej się nie targują, a czasami sprzedawcy patrzą spod byka, choć dominują sympatyczni, którzy chcą coś sprzedać ;)
RépondreSupprimerjak kolorowo :D na pewno bym coś tam znalazła dla siebie ;)
RépondreSupprimerzapraszam na nowy post www.rubber-balloon.blogspot.com
pierwsze dni będą dla Ciebie uciążliwe, ale potem się przyzwyczaisz do moderowania, zobaczysz :)
RépondreSupprimerJak tam ładnie :]
RépondreSupprimerja.. ale strasznie fajnie to wygląda i ta atmosfera napewno jest niezapomniana.. u mnie już takich rzeczy nie ma , teraz wszyscy chodzą po supermarketach itp.
RépondreSupprimerpółmetek to taka większa dyskoteka dla liceum, technikum. organizowana jest głównie dla klas drugich, z powodu ich połowy życia w liceum ;D chociaż u nas jest taka zbieranina ze wszystkich szkół i od 16 lat do chyba 20 :D bilet kosztuje 10 zł i bawimy się pół nocy ^^
Uwielbiam belgijskie bazarki! To rodzaj, jak piszesz zabawy, swoistego hazardu, polowania na okazje. Jest milo i ciekawie. Przy okazji mozna pokosztowac tyle różnych, rówież egzotycznych pyszności! Sprzedawcy pokrzykują, zachęcają, przekomarzaja się - bardzo ładnie oddałaś klimat tych miejsc!
RépondreSupprimerbajki są super! :D
RépondreSupprimer+ dalej Ci spamują w tych komentarzach?!
Wow? W szkole, ale teraz czasy idą do przodu, jakie mozliwości macie:)W odpowiedzi na Twój komentarz pod postem ‘’Artykuł 3: Bądź tu i teraz. Z pełną przytomnością umysłu– tu i teraz’’
RépondreSupprimerNajbardziej na zdjęciach w oko wpadła mi torebczka z flagą:))
RépondreSupprimerśliczne rzeczy tam są ! :)
RépondreSupprimeraż chce się jechać:)
RépondreSupprimerkurczę marzy mi się belgijskie piwo...
RépondreSupprimer