Nasz kraj pod względem statystyk chorób uczuleniowych wypada wyjątkowo źle. Aż 64 % Belgów ma jakąś alergię. Niestety, ja też zaliczam się do tego nieszczęsnego grona. Dlatego skrupulatnie eliminuję wszelkie możliwe substancje uczulające i chętnie korzystam z tradycyjnych metod na bazie naturalnych składników. Co więcej, bardzo lubię podglądać tudzież podpytywać mieszkanców obcych krajów o różne szlachetne specyfiki i ich stosowanie... i często przemycam je do siebie.
Khôl chroni oko przed licznymi infekcjami i czynnikami zewnętrznymi, m.in: słońcem, piaskiem, wiatrem, pyłem, kurzem. Działa antyseptycznie i kojąco. Przynosi ulgę zmęczonym, podrażnionym oczom. Wskazany jest przy alergicznym zapaleniu spojówek. Równie dobrze można go stosować na noc w celu odkażenia i oczyszczenia oka.
Tak więc wybierając się na wakacje do Egiptu, Tunezji, Maroka, czy po prostu do sklepu z produktami orientalnymi warto wpisać go na listę zakupów zwłaszcza, że to naprawdę niewielki wydatek.
Moja, khôlowa buteleczka wykonana z różanego drzewa. |
Czarny proszek nakłada się przy pomocy drewnianego lub szklanego patyczka. Nie należy on
do kosmetyków łatwych w użyciu - jedyną wadą jest obsypywanie się podczas aplikacji. Zaraz po nałożeniu ma się uczucie lekkiego, przyjemnego chłodu w oku, ale po chwili to wrażenie znika.
Do wykonania efektywnego makijażu wystarczy wprawiona ręka i odrobina cierpliwości. Za to jak już zaplikujemy to trzyma się bardzo mocno, a jego głęboka czerń jest nieporównywalna z kolorem tradycyjnej konturówki.
UWAGA! Decydując się na zakup produktu, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na jego skład i nazwę producenta. Na rynku jest wiele pseudo-khôli, które nie są w 100% naturalne i mogą zawierać ołów. Najbezpieczniejszy jest oryginalny Guerlin,Hasami Aswad,Khojati Mumtaz w proszku.
Przyznaję, że początkowo nakładanie proszku szło mi dość opornie, ale przy moich zręcznych łapkach nabrałam wprawy i teraz zajmuje mi to przysłowiową chwilkę :)
... i temat kończę arabskim rockiem.
no prosze zdobi i jeszcze ma mnustwo pozytywnych włąsciwości a te nasze sklepowe zazwyczaj włąsnie uczulaja lub drażnia skórę , zazdroszcze Ci zdobywania takich specyfików :)
RépondreSupprimerJa niestety również należę do tego grona. Dopiero od nie dawna w prawdzie.
RépondreSupprimerSuper post :)
Ciekawy preparat.
RépondreSupprimerNa szczęście ja jako nieliczna z rodziny nie mam alergii.
Nigdy o nim nie słyszałam :O A oko pomalowane cudnie
RépondreSupprimer:)
RépondreSupprimerTo nie dobrze jeśli chodzi o te choroby ;c
RépondreSupprimerChorowanie się szerzy :(
RépondreSupprimerJa o dziwo jeśli chodzi o alergię mam szczęście i na nic uczulona nie jestem ;)
RépondreSupprimerTen preparat wydaje się być świetny, szkoda że można go zdobyć tylko w afrykańskich krajach.
Polska mogłaby wziąć przykład z Belgii, jeśli chodzi o matury. Ile bym dała, żeby ich nie mieć ;)
Witaj!
RépondreSupprimerTwój blog został nominowany do Liebster Award.
Szczegóły na moim blogu : miedzycisza-ja.blogspot.com
Pozdrawiam :-)
Pierwszy raz słyszę.. proszek a tyle ma w sobie mocy leczniczych? zbytnio nie wierze :P :) Ale warto :)
RépondreSupprimernieprawdopodobne, a jednak prawdziwe.
Supprimerna pewno lepsze i zdrowsze niż zwykłe kredki,zwłaszcza dla osoó jak ja, z wrażliwymi oczami:)
Czekam z niecierpliwością na odpowiedzi:-)
RépondreSupprimerPozdrawiam.
Akurat Hashmi Aswad nie jst bezpieczny :( Na kanadyjskiej stronie oraganizacji zdrowotnej jest taka informacja:
RépondreSupprimerhttp://www.hc-sc.gc.ca/cps-spc/cosmet-person/cons/kohl-info-khol-eng.php
oryginalny Hashmi Aswad jest bezpieczny - oryginalne opakowanie jest oznakowane pieczątką (sprawdzone bezpieczeństwo),jest testowany laboratoryjnie,podany pełny skład produktu,adres producenta oraz pisze, że produkt jest w 100% naturalny i nie zawiera ołowiu.
Supprimer