Już w starożytnym Egipcie brak włosków był wyznacznikiem kobiecego piękna uznawany za oznakę zadbania i czystości. Do depilacji używano substancji pochodzenia naturalnego m.in: glinki, żywice, a także różne odmiany wosku pszczelego.
Stosowano również gęsty syrop z cukru, za pomocą którego usuwano z powierzchni skóry owłosienie - ta domowa metoda pielegnacji ciała przetwała do dziś i nadal cieszy się ogromnym powodzeniem zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn .
Jeśli chodzi o Europę, to postępy w depilacji zostały wymuszone przez coraz bardziej skąpe odzienie.W XIX wieku moda na suknie odsłaniające ramiona sprawiła, iż panie zaczęły usuwać owłosienie pod pachami. Później w latach 20 zaczęto depilować nogi, które były chętnie esponowane w coraz to krótszych sukniach i spódniczkach. Znaczenie idealnie gładkich nóg wzrosło po II wojnie światowej, kiedy na rynku brakowało nylonowych pończoch.
Obecnie usuwanie zbędnego owłosienia to powszechnie akceptowany, integralny element higieny osobistej oraz wyraz kobiecej atrakcyjności.
Niestety do Polski moda na depilację dotarła dość późno. Jeszcze w latach 80-tych wiekszość Pań nie wiedziała co to depilacja. Ktoś złośliwy kiedyś powiedział (nie pamiętam kto), że zagranicą poznawano Polki po owłosionych nogach. Hmm.Wygląda na to, że odróżnienie wbrew pozorom nie jest takie trudne, wystarczy zwrócić uwagę na kilka szczegołów i wiemy kto jest kim.
I w zasadzie byłoby to chyba na tyle z najbardziej ogólnych wiadomości. Tu przejdę do przpisu na pastę cukrową.
Dodam tylko, że masą cukrową można depilować praktycznie każdą część ciała. W przeciwieństwie do wosku, nie podrażnia skóry i łatwo ją zmyć przy pomocy ciepłej wody. Skóra pozostaje gładka i odżywiona. Masa cukrowa szybko i łatwo się wykonuje. Składniki tylko i wyłącznie naturalne, dostępne w każdym domu.
Potrzebujemy:
- 1/2 cytryny (ze swieżej cytryny wycisnąć sok)
- szklanki cukru
- szklanki wody
- łyżka miodu
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki gotujemy na małym ogniu, od czasu do czasu mieszajac. Gdy masa nabieże ciemego koloru i w swojej konstytencji będzie dosyć gęsta zdejmujemy z ognia i odstawiamy do ostygnięcia. Po ostygnięciu, łyżką stołową nabieramy karmel i w palcach ugniatamy niewielką kulkę. Nakładamy ją na fragment skóry zgodnie z kierunkiem wzrostu włosa, gładząc kilkakrotnie, żeby włoski dobrze się wcisnęły w masę i w niej zastygły. Następnie przykładając palec do końca masy, szybkim ruchem zdzieramy ze skóry (czyli pod włos). Czynność powtarzamy, do momentu całkowitego usunięcia wszystkich włosków.
Masę można przechowywać w lodówce przez kilka miesięcy.
Przed ponownym użyciem, lekko podgrzać (np w mikrofalówce).
Niestety, z moich obserwacji wynika, że wiele pań nawet dziś nie wie, co to depilacja, a co tam dopiero mówić o latach 80-tych.
RépondreSupprimerhaha wstyd poznawano polki po nieogolonych nogach.
RépondreSupprimerRacja.Z depilacją u pań różnie to bywa ;)
RépondreSupprimer